• Ustawa
  • Obronność 2.0
  • 24.09.2025

Mniej biurokracji dla dronów morskich – koniec z rejestracją na etapie testów

Źródło propozycji: SprawdzaMY

Opis

Propozycja zakłada zniesienie obowiązku rejestracji dronów morskich (w tym bezzałogowych jednostek pływających) w rejestrze prowadzonym przez starostę – na etapie projektowym i testowym. Zamiast tego przewidziano prostą notyfikację elektroniczną do Ministra Obrony Narodowej. Celem jest przyspieszenie i uproszczenie prac B+R w sektorze bezpieczeństwa i obronności.

Jak jest teraz?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wszystkie jednostki pływające o długości do 24 metrów – w tym drony morskie, zarówno cywilne, jak i wojskowe – podlegają obowiązkowi rejestracji w rejestrze prowadzonym przez starostę. Obowiązek ten dotyczy również dronów, które są dopiero w fazie projektowania lub testowania – a więc nie trafiły jeszcze do Sił Zbrojnych ani nie zostały oficjalnie wdrożone. Rejestracja ta ma charakter czysto formalny: starosta nie wydaje decyzji administracyjnej, a jedynie dokonuje wpisu o charakterze materialno-technicznym. W praktyce oznacza to, że producenci muszą przechodzić przez całą procedurę rejestracyjną nawet dla prototypów, co nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo, a tylko wydłuża prace badawczo-rozwojowe i zwiększa obciążenie administracyjne.

Dlaczego trzeba to zmienić?

Obowiązek rejestracji na etapie testów i projektowania nie ma żadnej wartości dodanej – ani z punktu widzenia bezpieczeństwa, ani prawa. To czysto formalny zapis, który powoduje niepotrzebne obciążenie dla producentów i administracji. Dodatkowo rejestr prowadzony przez starostę nie służy weryfikacji legalności, parametrów czy zgodności technicznej dronów – jest to jedynie rejestr publiczny, do którego trafiają wpisy bez jakiejkolwiek analizy merytorycznej. Dla firm oznacza to: konieczność składania wniosków o rejestrację dla każdego testowanego modelu, wydłużenie cyklu projektowego, brak elastyczności przy modyfikacjach lub prototypach. W sektorze obronności, gdzie liczy się czas i tempo rozwoju, taka bariera jest nieuzasadniona. Proponowane rozwiązanie – czyli notyfikacja do MON zamiast rejestracji – upraszcza proces, zachowując jednocześnie nadzór państwowy tam, gdzie jest on rzeczywiście potrzebny.

Przykład

Polski producent testuje nowy model morskiego drona rozpoznawczego. Zanim zwoduje jednostkę – musi ją zarejestrować. Ale dron jeszcze nie jest gotowy, nie ma finalnych parametrów, nie wiadomo, czy w ogóle trafi do produkcji. Mimo to – formalności muszą być dopełnione, co oznacza tygodnie opóźnień i zamrożone zasoby techniczne oraz kadrowe.

Jakie będą korzyści?

  • eliminacja niepotrzebnych obowiązków administracyjnych,
  • przyspieszenie testów i projektowania dronów morskich,
  • zmniejszenie obciążenia urzędów (starostw),
  • większa elastyczność dla producentów prototypów,
  • wzmocnienie krajowego potencjału innowacyjnego w obszarze obronności,
  • pełna zgodność z interesem bezpieczeństwa państwa – przy zachowaniu nadzoru MON.

Podsumowanie

Obowiązek rejestracji dronów morskich w fazie testów to anachronizm – spowalnia innowacje i nie wnosi wartości dodanej. Propozycja znosi ten wymóg i zastępuje go prostą notyfikacją do MON. To szybki „quick-win” deregulacyjny, który realnie odblokowuje rozwój technologii bez kosztów i bez ryzyka.